top of page

Last days in NZ / Ostatnie dni w Nowej Zelandii

  • izabelaandtyrone
  • Sep 19, 2014
  • 2 min read

Before our travel to Rarotonga on the 21st of September, we are also going to Christchurch (NZ city on the South Island). Tyrone's grandma celebrates her 80's birthday, so I will have the opportunity to meet Tyrone's Pakeha family (Pakeha is a Maori term for New Zealanders who are of European descent).

Our plan is a little bit tight, cause we are coming back from Christchurch the same day as we fly out to Raro.

So we need to get off our rear's and finish packing today. If I know myself I will find a thousand different things to do not to deal with it. Tyrone is usually better with this stuff as he knows exactly how to fit things into luggage. On the other hand I am an expert at making a mess of it..

rainbow.jpeg

On the way from Wellington to Auckland - somewhere around Tongariro National Park.

Anyway there is something interesting about our flight.

We will travel back in time ha! We'll get a day extra as we leave Auckland at 7pm on the 21st September and land in Raro at 00:50 am on the same day. In this case my lovely mum would have had her birthday twice. It's good to be careful when you book your flight back..

Tyrone made this mistake when we were last in Rarotonga and he had to re-book our flights.

I found out I am starting my new job on the 23d of September. At least I will have some time to unpack and relax on the beach.

I'll keep ya updated.

Przed podróżą na Rarotonga, która czeka nas 21szego września, wybieramy się jeszcze do Christchurch ( miasto na Wyspie Południowej w NZ). Tyrone'a babcia obchodzi tam swoje 80-lecie, więc będę miała okazje poznać jego rodzinę ze strony Pakeha (słowo pakeha wywodzi się z maoryskiego, określa się Nowozelandczyków europejskiego pochodzenia).

Plan mamy troszkę napięty, ponieważ wracamy z Christchurch tego samego dnia, w którym mamy wylot na Rarotonga.

Trzeba więc tyłek sprężyc i wszystko dziś ostatecznie popakować. Znając siebie to wynajdę wiele innych zajęć byleby tego nie robić.. Tyrone'owi zazwyczaj to lepiej idzie, jakoś tak poskłada rzeczy, że wszystko się mieści. Mi natomiast lepiej wychodzi robienie bałaganu w okół walizki.. Zawsze byłam do tego wyjątkowo zdolna.

Co ciekawe lądując w Rarotonga 'przeniesiemy się w czasie'. Zyskujemy cały dodatkowy dzień, ponieważ wylatując 21szego września o godz. 19.00 z Auckland, lądujemy na wyspie o godz. 00:50 tego samego dnia. W takim razie moja ukochana mama obchodziłaby swoje urodziny podwójnie!

Trzeba natomiast uważać jak się bukuję lot powrotny z Rarotonga. Dwa lata temu jak byliśmy tu na wakacjach Tyrone'owi się tak właśnie pomyliło i trzeba było bilety przebukowywać.

Swoją nową pracę zaczynam 23ciego września, więc będę miała jeszcze okazje poleniuchować i na spokojnie wszystko rozpakować.

Odezwę się już z Rarotongi!

P.S Chciałabym jeszcze tutaj złożyć najlepsze życzenia dwóm wspaniałym osobom - mojej mamie i Martusi, które obchodzą swoje urodziny we wrześniu!

IMG_3517.JPG

Bye, bye Wellington


 
 
 

Comentários


bottom of page