Unlucky month / Pechowy miesiąc..
- izabelaandtyrone
- Dec 22, 2014
- 2 min read
I haven't forgotten about the blog.. I am going to write you right now why I wasn’t here.. Tyrone was away only for a few weeks and so much happened: - Bike accident ( no comment) - Lost engagement ring ( so angry.. Tyrone wasn’t too happy either) - Break in..(It is still hard to believe, a few teenagers had to break in as they didn’t steal guitars or cameras, but only.. hard earned cash and Tyrone’s building tools.. On top of that – to make me more happy – my phone has been missing (including my credit cards and NZ driving licence). I actually think that someone stole it..but when and how? No idea.. Because of the break in I was considering to go back to NZ, but I am happy here and I don’t want to give up. Not yet! 2015 has to be better! Anyway not only bad things happened – I spent a nice week with my friends from New Zealand – Shelae and Matt. Hiking, relaxing, swimming and partying – it couldn’t be any better! Also my Macoll (I call him mine, cause he spends a lot of time with us). He gives me so much happiness! I started training him – he started to listen a little bit, it is still a long way ahead of us!
Nie zapomniałam o blogu i już szybko się tłumaczę z jakich powodów nie pisałam od miesiąca – Tyrone’a nie było zalewie prze parę tygodni a wydarzyło się co nie miara: - wypadek na skuterze (tego komentować raczej nie trzeba) - zguba mojego pierścionka zaręczynowego (niech to szlag! Tyrone także za szczęśliwy nie był..) - włamanie ( i tu się zaczyna, do tej pory wierzyć mi się nie chcę.. Paru gówniarzy musiało się wkraść, bo nie wynieśli gitar czy kamer, ale moje ciężko zarobione pieniądze i Tyrone’a narzędzia budowlane). Nie załamała mnie strata pieniędzy, ale sam fakt włamania i przewrócenia chałupy do góry nogami. A i żeby jeszcze lepiej było to 2 tygodnie później zaginął mi telefon..Mam kompletną dziurę w pamięci jak go mogłam zgubić. Myślę, że ktoś go ukradł. Zresztą nie chcę się na ten temat rozpisywać i chcę aby ten rok się jak najszybciej skończył. Przez to wszystko rozważałam już wyprowadzkę.. Jednak nie chcę tego wszystkiego zostawiać, bo jestem tu szczęśliwa. Nie mam zamiaru się poddawać. W 2016 musi być lepiej! Nie tylk przytrafiły mi się te złe rzeczy – spędziłam bardzo miły tydzień ze znajomymi z Nowej Zelandii – Shelae i Matt. Wędrówki, plażowanie, pływanie i imprezowanie – nie mogło być lepiej! Także mój Macoll – nazywam go moim, bo spędza z nami bardzo dużo czasu. Psiak daje mi wiele radości!! Zaczęłam z nim także trening – uczę go różnych rozkazów. Coś tam się zaczyna słuchać, ale to jeszcze długa droga przed nami!
Comments